W starciu dwóch najlepszych drużyn poprzedniego sezonu lepsi byli tyszanie. Re-Plast Unia Oświęcim pokazała się jednak z dobrej strony pod wodzą nowego szkoleniowca Kevina Constantine'a. Mecz zakończył się dopiero w rzutach karnych.

W pierwszej tercji między 8. a 9. minutą tyszanie dwukrotnie trafili do siatki. Najpierw oglądaliśmy dynamiczną kontrę duetu Christian Mroczkowski – Alexander Szczechura, która zakończyła się skutecznym uderzeniem pierwszego z wymienionych graczy, później trafił Jean Dupuy. Było 2:0 dla mistrzów Polski, ale Amerykanin Kevin Constantine, były szkoleniowiec klubów NHL, nie pozwolił rywalom się rozpędzić. Szybko poinstruował swoich graczy, którzy zaczęli grać zdecydowanie lepiej i szybko goście zdobyli kontaktową bramkę. Unia zaczęła atakować, w 12. minucie Bartosz Ciura musiał wcielić się w bramkarza i obronił dwa uderzenia!

Spryt Aleksa

W drugiej tercji gole nie padły, a w trzeciej sporo się działo, piękną akcję zaprezentował ponownie duet Szczechura – Mroczkowski. Alex sprytnie zmylił hokeistów Unii, podał do swojego kolegi z drużyny, a gracz, który niedawno zadebiutował w reprezentacji Polski, bez problemów zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. Odpowiedź Unii była błyskawiczna, Teddy Da Costa z bliska strzelił gola, później powtórzył to Damian Piotrowicz. Było 3:3, ale wymiana ciosów trwała dalej. Jarosław Rzeszutko huknął celnie z dystansu. Na niecałe cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Patrik Luza uciekł tyskim obrońcom i wykorzystał okazję sam na sam z bramkarzem. W dogrywce klarowniejsze sytuacje mieli goście, ale nie zdołali zmienić wyniku spotkania. W karnych zawodnicy obu drużyny długo pudłowali i zmienił to dopiero Jean Dupuy. Dzięki jego trafieniu GKS zwyciężył 5:4.

Żal mimo wygranej

- Unia zagrała z dużym zębem, ambicją. Kibice oglądali szybki, dobry hokej. Żałujemy jednak straconego punktu, bo cały czas prowadziliśmy. Unia strzeliła bramkę na 4:4 i nie powinniśmy tak tracić gola. Rywal grał agresywnie, spodziewaliśmy się tego, bo wiemy, jaki styl gry jest preferowany w Stanach i Kanadzie. Spodziewaliśmy się także, że goście pod wodzą nowego trenera zagrają mocnym pressingiem – ocenił spotkanie trener GKS Krzysztof Majkowski.

Triumf po raz dziewiąty

W poprzedniej kolejce Stoczniowiec pokonał sensacyjnie Unię. Dzisiaj nie miał szans w konfrontacji z JKH GKS Jastrzębie. Ślązacy wygrali pewnie, a trzy gole padły między 31. a 33. minutą. Dla jastrzębian było to dziewiąte zwycięstwo z rzędu!

W Sosnowcu lepsza była śląska ekipa z Katowic. Dla gospodarzy jedną z bramek zdobył Amerykanin o bardzo charakterystycznym nazwisku Lucas Bombardier, który został pozyskany przez Zagłębie w listopadzie. Lepszym bombardierem był jednak Patryk Krężołek z GKS. W drugiej tercji strzelił dwa gole w ciągu 30 sekund. W Sanoku bardzo dobrze spisała się Comarch Cracovia, która wygrała 4:2.

W innym terminie odbędzie się spotkanie KH Energa Toruń z TAURON Podhale Nowy Targ. Mecz został przesunięty ze względu na podejrzenia zarażenia koronawirusem jednego z zawodników. Po badaniach okazało się, że gracz jest zdrowy. Dlatego w niedzielę Podhale rozegra mecz z Zagłębiem.


Wyniki 20. kolejki PHL

CIARKO STS SANOK – COMARCH CRACOVIA 2:4 (1:1, 0:1, 1:2)

Strzyżowski 14, Elo 55 – Gutwald 17, Saur 21, Tiala 47, Franek 56

GKS TYCHY – RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM 5:4 k. (2:1, 0:0, 2:3, 0:0, k. 1:0 )

Mroczkowski 8, Dupuy 10, Mroczkowski 42, Rzeszutko 53, Dupuy 65 – Kowalówka 10, Da Costa 44, Piotrowicz 46, Luza 57

GKH STOCZNIOWIEC GDAŃSK – JKH GKS JASTRZĘBIE 1:5 (0:1, 0:3, 1:1)

Zając 49 - Paś 15, Bryk 31, Kasperlik 31, Wróbel 33, Zackary 52

ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC – GKS KATOWICE 2:7 (1:0, 0:5, 1:2)

Bombardier 5, Rybczik 50 – Rothla 22, Fraszko 32, 37, Krężołek 38, 38, Franssila 42, Stoklasa 59