"Obserwujemy cały czas naszych zawodników, znamy ich, oglądamy na bieżąco polską ligę, dzięki platformie polskihokej.tv. Jestem zadowolony z tego , jak graliśmy, jak walczyliśmy Różnice były niewielkie. Pierwszy mecz wygraliśmy, w dwóch kolejnych mieliśmy możliwości do zdobycia bramek, które tym razem nie padły. Obecny nasz poziom, w porównaniu z tym, jaki był, kiedy rozpoczynałem pracę- to inny świat. Zawodnicy wiedzą, czego oczekujemy. Żeby poprawić skuteczność, trzeba po prostu więcej strzelać, ale w klubach, nie na zgrupowaniach. To w klubach, na co dzień, wykonuje się całą pracę, bo tutaj mamy kilka treningów i mecz. Tak jest nie tylko w Polsce, ale na całym świecie" - dodał.
"Co trener może zrobić, kiedy jest sytuacja dwa na jeden? Albo jeden na zero i zawodnik nie zdobędzie gola? Tu nie pomoże Mariusz Czerkawski czy Wayne Gretzki, tylko praca w klubie" - podkreślił.
"Ja kocham Gdańsk, mamy fajny hotel, fajne lodowisko, niczego nam tu nie brakuje. Wszystko jest OK. Oczywiście chcielibyśmy, żeby była pełna hala, ale nic nie zrobimy. Wykonujemy swoją robotę" - zaznaczył.
"Polski hokeiści są bardzo pracowici, chcą się uczyć. Każdy pracuje na 100%, polska liga jest w tym sezonie lepsza, wszystko idzie w lepszym kierunku. W grudniu mamy małe zgrupowanie, ale moim zdaniem, nie ma sensu w tym czasie grać sparingów" - podsumował Tomasz Valtonen.
"Chciałbym, aby to były trzy mecze zakończone zwycięstwami naszej reprezentacji. Do wygranej trzeba mieć odrobinę szczęścia, nam trochę go zabrakło. Jesteśmy przekonani, że szczęście raz jest z nami, raz po stronie rywala. Na razie jest 0:2, mamy nadzieję, że w Kazachstanie (kwalifikacje olimpijskie) i podczas MŚ w Katowicach szczęście uśmiechnie się do nas. Jesteśmy zadowoleni, ze udało się wyeliminować problemy z lodem. Pojawił się temat promocji. Na takie działania potrzebne są określone środki. Bardzo mocno popracowaliśmy nad tym, by była informacja o turnieju w mediach. Jeśli kibice będą oglądali tak walczącą reprezentację, to ludzi będzie więcej. Chcemy, żeby taką drużynę stworzył Tomasz Valtonen ze swoim sztabem. Mam nadzieję, podczas przyszłorocznych MŚ frekwencja się poprawi. To wymaga pracy całego środowiska hokejowego, które jest małe, ale jest w nim wiele niedomówień. Przez rok udało się wiele udało się zrobić. Mamy platformę telewizyjną, której nigdy nie było. Wszystkie mecze PHL można zobaczyć w jednym miejscu, takich działań będzie więcej. Pozyskanie dużych, solidnych firm, wymagało długotrwałych rozmów i badań ekwiwalentów zwrotu. Tak to działa. Co do cen biletów na mecze reprezentacji, to nie wydaje mi się, by były za wysokie. Trzeba mieć szacunek dla zawodników i trenerów." - powiedział wiceprezes PZHL Robert Walczak.
"Bardzo dobrze walczyliśmy, daliśmy sobie możliwość do ostatnich minut, by wygrać każdy z meczów. Cieszy na sto, że straciliśmy jednego gola w osłabieniu. To są detale, które mogą nas zaprowadzić bardzo daleko”" - ocenił kapitan polskiej reprezentacji Krystian Dziubiński.