Szósty mecz pomiędzy GKS-em Katowice, a Podhalem Nowy Targ okazał się rozstrzygający. Gospodarze pokonali Górali 2:1 i całą serię wygrali 4:2.
Już pierwsza tercja pokazała, że lepszy będzie zespół, który utrzyma nerwy na wodzy. Sporo niedokładności, niecelnych strzałów i niepewne interwencje bramkarzy nie rozgrzewały publiczności. Dopiero w 17. minucie na trybunach wybuchł szał radości, gdy krążek skutecznie wbił do bramki Tadej Cimzar.
Wydawało się, że to będzie moment otwierający rywalizację, a mecz nabierze tempa. Nic takiego jednak nie miało miejsca i w kolejnych minutach obraz gry się nie zmieniał. Na swoją chwilę radości goście czekali do 31. minuty, kiedy to Szarotki doprowadziły do remisu, a do protokołu zapisał się Alexander Pettersson.
Trzecia tercja w wykonaniu obydwu zespołów była mocno zachowawcza. Drużyny skupiły się na defensywie, nie chcąc popełnić błędu, który zaważyłby na końcowym wyniku. Kluczowa okazała się 45. minuta. Wtedy katowiczanie, grając w przewadze, ostrzeliwali bramkę Odrobnego, który naporu nie wytrzymał i skapitulował przy próbie Jaakko Turtiainena.
Do końca nowotarżanie walczyli o odrobienie strat, ale nawet wycofanie bramkarza nie spowodowało większego zagrożenia dla GieKSy. Tym samy katowiczanie przypieczętowali awans do półfinału, w którym zmierzą się z GKS-em Tychy.
GKS Katowice - Podhale Nowy Targ 2:1 (1:0, 0:1, 1:0)
1:0 Čimžar (16:54), 1:1 - Pettersson (30:28), 2:1 - Turtiainen (44:59, w
przewadze).
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): GKS Katowice - Podhale Nowy Targ
4:2