Jutro zostaną rozegrane trzy mecze ligowe 34. kolejki PHL. Ciekawie zapowiada się mecz w Tychach, gdzie dojdzie do spotkania wicelidera z trzecią drużyną w tabeli, KH Energą Toruń. Emocjonujące powinno być również starcie w Sanoku, gdzie waleczny beniaminek podejmie GKS Katowice.

Ostatnio tyszanie są w bardzo dobrej formie, co udowodnili wygrywając cztery starcia z ligową czołówką. W świetnej dyspozycji jest Christian Mroczkowski, który w sześciu spotkaniach czterokrotnie trafił do siatki rywali, a z zespołem zgrywa się Paul Szczechura, starszy brat Alexa, były gracz klubów NHL i KHL.

Torunianie po zaskakującej porażce w Sosnowcu, wrócili na zwycięski szlak, wygrywając ze Stoczniowcem oraz TAURON Podhalem. Siłą drużyny dowodzonej przez Jurija Czucha są wyrównane formacje a Ville Saloranta po powrocie z miesięcznej absencji, w dwóch meczach zdobył trzy bramki.

Ciekawie będzie również w Sanoku, gdzie waleczny beniaminek podejmie GKS Katowice. Sanoczanie udowodnili już, że na własnym lodowisku są w stanie urwać punkty faworytom.

W Gdańsku miejscowi zmierzą się z Zagłębiem Sosnowiec. Faworytem są goście, którzy ostatnio coraz lepiej sobie radzą.

Dwa mecze 34. Kolejki zostały już rozegrane awansem z uwagi na starcie finałowe Pucharu Polski. JKH GKS wygrał z Podhalem po dogrywce 3:2, a Unia zwyciężyła w Krakowie z Comarch Cracovię 4:2.

 

Mecze odbywają się bez udziału widzów, ale piątkowe zmagania ligowe kibice będą mogli zobaczyć na żywo na stronie: www.polskihokej.tv