- European Women's Hockey League to bardzo dobry projekt. Dziewczyny mogą rozgrywać mecze na dużo wyższym poziomie niż w naszej lidze. W każdym spotkaniu drużyna musi dać z siebie wszystko, to zaowocuje w późniejszym czasie – mówi Tomasz Marznica, selekcjoner reprezentacji Polski kobiet.

Reprezentacja Polski kobiet, która występowała w rozgrywkach EWHL pod nazwą Silesian Metropolis Katowice, uplasowała się na 7. miejscu. Dwa ostatnie mecze, z KMH Budapeszt, zakończyły się porażkami, ale Węgierki były najlepszą drużyną w sezonie zasadniczym.

- Zawodniczki z Budapesztu były faworytkami tych spotkań, ale dziewczyny bardzo dobrze spisały się w obydwu meczach,starały się walczyć o każdy metr lodowiska. Były to mecze bardzo trudne, bo zawodniczki z Budapesztu mają ogromne doświadczenie w ligach zagranicznych, reprezentacjach grających w wyższych dywizjach, niż nasza. To była bardzo dobra lekcja dla całego zespołu. Musimy cały czas pracować nad kondycją, zagraniami taktycznymi. Oczywiście mamy jeszcze dziewczyny, które grają za granicą. Przy następnych zgrupowaniach będziemy się starali sprawdzać również inne zawodniczki, które grają na wysokim poziomie.

Jak Pan ocenia występ drużyny w EWHL?

- European Women's Hockey League to bardzo dobry projekt. Dziewczyny mogą rozgrywać mecze na dużo wyższym poziomie niż w naszej lidze. W każdym spotkaniu drużyna musi dać z siebie wszystko, to zaowocuje w późniejszym czasie


Jakie są plany reprezentacji?

- W marcu dziewczyny będą trenować i grać w swoim klubach, bo będzie rozgrywana faza play off, w kwietniu planowany jest turniej międzynarodowy, a w październiku czekają nas kwalifikacje olimpijskie.