„Troszkę ospale wyszliśmy na pierwszą tercję i nasza gra nie wyglądała zbyt dobrze. W drugiej tercji przejęliśmy już kontrolę, było 3:1. Niepotrzebnie później złapaliśmy kary, zrobiło się nerwowo, rywale strzelili bramkę. Dobrze, że wygraliśmy. Liczę, że w sobotę i niedzielę będzie więcej kibiców. Musimy się zregenerować, czeka nas teraz trudne spotkanie z Włochami. Wyjdziemy na lód zdeterminowani i będziemy chcieli wygrać. Każdy z przeciwników jest tu do pokonania i jeśli zagramy tak, jak w piątek w drugiej tercji – to zwyciężymy. To fajne uczucie znów móc zagrać w rodzinnym mieście” - powiedział po meczu Aron Chmielewski.