Dzisiaj Biało-Czerwoni zmierzą się w ostatnim meczu turnieju kwalifikacyjnego z Austrią. Początek spotkania o godz. 13:30. Transmisja w TVP Sport. - Drugie miejsce w turnieju nie da nam awansu, ale będzie sukcesem – przekonuje napastnik Aron Chmielewski.

W Bratysławie trwa finał kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. W pierwszym meczu reprezentacja Polski po bardzo dobrym spotkaniu pokonała Białoruś 1:0, a w piątek przegrała po ambitnej walce ze Słowacją 1:5. Dzisiaj na zakończenie turnieju spotkanie z Austrią. - Po meczu z Białorusią apetyty były większe, wierzyliśmy w dobry wynik, marzyliśmy o nim. Chcieliśmy awansować, chociaż wiadomo, jak klasowym zespołem jest Słowacja. Rywale grają w lepszych ligach, często walczą w meczach z bardzo silnymi przeciwnikami. My takich meczów mamy mało – przyznaje Aron Chmielewski.

- Z Austrią będziemy walczyć o zwycięstwo. Nie mamy już szans na awans do igrzysk, ale drugie miejsce też będzie sukcesem. Dla nas to bardzo ważny mecz, w niedzielę nie odpuścimy. Czekają nas też kolejne wyzwania, bo w przyszłym roku odbędą się w Katowicach Mistrzostwa Świata Dywizji 1B. Przygotowujemy się do tego turnieju. Nasze miejsce nie jest w tej dywizji. Mamy fajny zespół, każdy gra z sercem, do drużyny śmiało wchodzą młodzi zawodnicy, którzy bedą się rozwijać. Potrzebujemy meczów na wysokim poziomie – zaznacza napastnik.

- Czujemy, że Dywizja 1B to nie do końca nasze miejsce, ale musimy to jeszcze udowodnić na lodzie. Mieliśmy szanse na awans Tallinie i już wtedy czuliśmy, że nie zasługujemy na ten poziom rozgrywek. Musimy systematycznie pracować, rozwijać się – dodaje Marcin Kolusz.

O awans do igrzysk walczyć będą Słowacy z Białorusią. Nasi zawodnicy stawiają na gospodarzy.